poniedziałek, 28 września 2015

Dasz radę Króliku




Tytuł: The Last Days of Rabbit Hayes
Autor: Anna McPartlin
Gatunek: literatura współczesna
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Data wydania: 9 września 2015

Moja ocena: 9/10

Mia -nazywana przez wszystkich Królikiem- po dość długiej walce z rakiem trafia do hospicjum, gdzie zamierza spędzić swoje ostatnie dni na tym świecie. Rodzinie ciężko pogodzić się z nieuniknioną śmiercią kobiety tym bardziej, ze wychowywała samotnie córeczkę Juliet. Pomimo problemów rodzina Hayes'ów trzyma się razem. Tak jak zresztą na rodzinę przystało!

,,Łatwo odwrócić się od Boga, gdy wszystko ci się dobrze układa. Ale zobaczysz, jak się będziesz czuła na łożu śmierci. Miejmy nadzieję, że nie będzie wtedy zbyt późno, byś do niego wróciła."

Możliwe, ze mi nie uwierzycie, ale były momenty kiedy płakałam ze śmiechu. Tej rodziny nie można zaliczyć do normalnych i dlatego ta książka jest taka wspaniała. Pomimo bardzo przewidywalnego zakończenia i mało wymyślnej fabuły bardzo przyjemnie spędziłam miniony weekend. 
Bohaterowie są wspaniale wykreowani. Pierwszy raz podoba mi się fakt, że wszystkie postacie są praktycznie takie same. Widać jak na dłoni ich pokrewieństwo i miłość jaką siebie darzą. Żyć w takiej rodzinie to prawdziwy skarb.

,,Niezależnie od tego co się wydarzy, będę żyła tak, jakbym nie miała umrzeć(...)"

Wiem, że nie każdy przepada za podziałem rozdziałów na postacie, lecz w tym przepadku sprawdziło się to idealnie. Dzięki temu książka nie była nużąca i dołująca.
Jak można się domyślić książka pomimo uśmiechu wywołała u mnie również łzy smutku. Rodzina Hayes'ów jest tak wspaniała, troskliwa i zwariowana, że bliska śmierć Królika staje się czymś jeszcze bardziej przykrym i dołującym. Nie mogę zdradzić zbyt wiele, ale przyznam wam, że i tak zakończenie było o wiele bardziej optymistyczne niż się spodziewałam.

,, Będę walczyć do upadłego, a potem jeszcze trochę. Przysięgam, ze włożę w to wszystkie swoje siły, cała moją miłość i dam radę."

Autorka nie wyróżnia się stylem na tle innych ostatnio czytanych przeze mnie autorów. Pisze przyjemnie, zwięźle i bez zbędnych opisów, dzięki czemu powieść czyta się szybko i przyjemnie.
Wydanie polskie różni się od oryginalnego tylko kolorem, z czego jestem bardzo zadowolone bo uważam, że jest śliczne!
Podsumowując, powieść na pewno nie jest dla wszystkich, lecz myślę, ze większości czytelnikom powinna się spodobać. Pomimo smutnej atmosfery można naprawdę zacząć płakać ze śmiechu.
Buziaki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 What are you reading, Juliet , Blogger