Tytuł: Przypadki Callie i Kaydena
Autor: Jesssica Sorensen
Seria: The Coincidence
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 8 czerwca 2015
Czytając "The Coincidence of Callie & Kayden słuchałam piosenki Birdy"Keeping your head up"
O czym mowa?
Callie spotkała prawdziwa tragedia, po której dziewczyna nie umie znów być sobą. Izoluje się od społeczeństwa i robi wszystko by stać się niewidoczną. Przez wiele lat skrywa swój sekret i dopiero osoba równie naznaczona przez los może jej pomóc.
Wygląd
Okładka jest na 100% ładniejsza od oryginalnej. Jest ładna, podobają mi się kolory, jednak nie widzę powiązania z fabułą książki. Poza tym dziewczyna z okładki różni się od książkowej Callie.
Fabuła
Była dość... nijaka. Nie wiem jak to opisać. Czułam się troszkę jak w klatce, gdyż bohaterowie krążyli ciągle na tych samych płaszczyznach. Powieść czytałam w języku angielskim i muszę przyznać, że poszło mi błyskawicznie! Prosta młodzieżówka. Nie wiem jak to dokładniej opisać. Callie boi się ludzi, ale w ciągu dwóch miesięcy zdążyła się zaprzyjaźnić z Sethem na amen i nagle wpada na faceta z poprzedniej szkoły i zaczynają się ich perypetie życiowe. Poważnie, ta książka to masa sprzeczności, która nie wiem czy przyciąga - czy odpycha.
Bohaterowie
Kayden chyba ma rozdwojenie jaźni. Niby czuje coś do Callie, jednak nie pamięta jej imienia. Ich rodziny dobrze się znały a on nawet z nią nie rozmawia i nagle bum! super miłość. Trochę nie realne, jednak to nie zmienia faktu, że Kayden był całkiem okay postacią.
Callie nie za bardzo polubiłam. Rozumiem, że była skryta i bojaźliwa przez to co przeszła, jednak ciężko mi było złapać z nią jakąś nić porozumienia. Możliwe, że przez czytanie w obcym języku.
Był też Jeszcze jeden ważny bohater, który podbił moje serce. Seth to przyjaciel Callie i jedyna osoba, przed którą się w pełni otworzyła. Przypominał mi on takiego irytującego kujona, ale w dobrym tych słów znaczeniu. To była jedyna "prawdziwa" postać w całej powieści.
Styl pisania
Jak już wspominałam, czytałam książkę po angielsku i muszę przyznać, że autorka pisze w banalny sposób. Rozumiałam 99,9% książki, z czego jestem bardzo zadowolona. Szybko mi się czytało przygody tej dwójki a styl pani Sorensen nie męczył mnie.
Polecam
Osobą zaczynającym swoją przygodę z czytaniem w obcym języku, oraz miłośnikom fanfików.
Podsumowując
Banalne lecz dziwnie wciągające young adult, idealne dla miłośników czytania po angielsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz